Sukcesja

Na wstępie pragnę posypać swoją głowę popiołem i przeprosić za tak długą przerwę w pojawianiu się nowych wpisów na tym blogu. Muszę przyznać, że pojawienie się drugiego dziecka plus wakacje zepchnęły akurat tę pasję jaką jest pisanie tego bloga na drugi plan. Niemniej jednak wróciłem i mam nadzieję, że na dłużej 🙂 Cieszy mnie to, że są osoby, które faktycznie interesuje to co tutaj piszę. Gdyż dopytywały się kiedy pojawią się nowe treści. Dzięki, że jesteście!

You know what? Sometimes it is a big dick competition. – rzekł Logan Roy postać grana przez świetnego Briana Coxa do swojego syna Kendalla. Tak właśnie Logan widzi świat wielkiego biznesu i tak widzimy go również my w Sukcesji. W ten weekend udało mi się w końcu obejrzeć ostatni odcinek drugiego sezonu. Niestety z racji, że ten serial oglądam sam bez żony jest on wyciągany tylko w momentach naprawdę sporego luzu i na ten właśnie odcinek musiałem czekać dwa miesiące 🙂 Finalnie udało się i muszę przyznać – WARTO BYŁO CZEKAĆ. Nie chciałem pisać o tym dziele tylko po jednym sezonie, bo wiele jest takich seriali, które mają świetny początek historii, a im dalej się w nią zagłębiamy zaczyna się ona robić miałka i nijaka. W tym przypadku mamy do czynienia z czymś zupełnie innym.

Nakreślę trochę o czym w ogóle opowiada ten serial. Logan Roy starzejący się prezes wielkiej korporacji Waystar Royco działającej na rynkach takich jak media i rozrywka zaczyna słabnąć na zdrowiu i coraz głośniej słychać o zmianie na fotelu, który aktualnie piastuje. Mimo, że jest to duża korporacja walka o władzę i wpływy zaczyna się odbywać w najbliższym otoczeniu – rodzinie. Logan ma trzech synów i córkę. Kendall drugi według wieku z synów piastuje już wysokie stanowisko dyrektorskie w firmie i jawnie rozpoczyna walkę z ojcem o tron, którego ten nie ma zamiaru oddawać osobie nienamaszczonej przez niego samego. W między czasie Kendall odpiera ataki młodszego brata, który mimo, że ma osobowość rozrywkową i nie wydaje się być osobą która mogłaby się nadawać do zarządzania taką firmą również ostrzy sobie zęby na stanowisko prezesa. Stale pojawiają się również problemy zewnętrzne przy których mimo tarć rodzina musi się jednoczyć i stawiać im czoło.

Muszę przyznać, że słyszałem bardzo dużo pochlebnych opinii na temat tego dzieła i to sprawiło, że przebrnąłem przez pierwsze bodajże dwa odcinki. Tak, ten serial mnie nie kupił od pierwszej minuty. Wiedziałem jednak, że te oceny z czegoś się wzięły, że nie może być nudy… i nie ma tej nudy 🙂 Każdy kolejny odcinek wciąga coraz bardziej, siedzimy gdzieś w tych salach konferencyjnych, w biurach, w tych willach i szykownych hotelach. Kibicujemy swoim ulubieńcom w tej szekspirowskiej walce o tron i chłoniemy historię płynącą jak wartka rzeka. Bardzo podoba mi się jak przedstawiony jest ten świat wielkiej firmy od kulis – gdzie rzuca się mięsem na prawo i lewo, gdzie jest krew, pot i łzy. Intryga goni intrygę i nie wiadomo, kto z kim ostatecznie gra do jednej bramki. Jest to jeden z lepszych seriali jakie oglądałem przynajmniej o tematyce orbitującej gdzieś wokół biznesu. Historia klanu Roy luźno inspirowanych familią Murdochów jest wciągająca i szybko zacznie was oplatać swoimi mackami, nawet nie będziecie wiedzieli, kiedy sami zaczęliście knuć intrygi na kogoś z rodziny Logana lub na niego samego 🙂

Na chwilę obecną tj. dwa sezony obejrzane ten serial dostaje mocne 8/10. Historia historią, ale gra aktorska również stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie dlatego też szybko zanurzamy się w ten świat. Polecam wszystkim zarówno ludziom biznesu jak i komuś kogo takie tematy nie interesują, koniec końców to historia znana od lat – gra o tron. W sumie oba seriale na HBO Max 🙂

2 thoughts on “Sukcesja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Ci się również spodobać